Archiwum wrzesień 2004


wrz 21 2004 plany na noc
Komentarze: 1

ian z amsterdamu wraca wieczorem. wyslal mi smska ze milo by bylo gdyby ktos czekal na niego...jak moglabym nie poczekac...przeciez on to moj najlepszy przyjaciel...a moze cos jeszcze wiecej. wiecej napewno bo oboje wiemy tylko tak trudno byc razem.ale bede czekac jasen ze bede...to przeciez przyjemnosc czekac na iana wiedzac ze jak przyjdzie pierwsze co zrobi przytuli mnie i bedzie tak cudownie cicho i spokojnie.przeciez to jest czlowiek ktorego moglabym kochac bez najmniejszych problemow

szkoda ze troszke za pozno

danny zadzwonil.dokladnie o 21 zadzwonil i pytal o wszystko

spotykamy sie w srode i chyba troche czekam i czekam na ta srode bo jakby nowy epizod pojawia sie w moim zyciu a niedzielny wieczor spedzilam z moim bylym siedzac w mcdonalds....pilam goraca czekolade jako ze bylo bardzo zimno.

moj byly byl mily ale inny niz zwykle

twicken : :
wrz 19 2004 kurwa
Komentarze: 1

mam czerwone policzki przeciez i tak nie zadzwoni a wydawal sie taki inny...kurwa mam ochote krzyczec co mam robic w domu o tej porze kurwa mam ochote krzyczec jeszcze glosniej a juz mial byc inny

twicken : :
wrz 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

kolejne smsy...ale to przeciez nie on...kaila przestan je wysylac bo za kazdym razem rece mi drza...kupilam spodnie i t-shirt kolorowy pasek i to by bylo na tyle.

czekam w ciszy dookola.zimno.glodno.w lodowce pusto.

twicken : :
wrz 18 2004 ...s t r a t a...
Komentarze: 0

pojechala.niemam jej.tak poprostu...no moze nie az tak poprostu bo wczoraj wisalam jej na szyji a ona mi placzac.piosenka byla tematyczne.nastroj niebardzo...mysle ze ludzie wokolo dziwnie patrzyli ale to przeciez ona moja najslosza madzia ktora mnie opuscila.wisialysmy tak sobie wtulone w ramiona przez cala piosenke...i chyba obje zrozumilysmy cos...to przeciez ta sam madziucha z ktora gotowalam curry i ta sama z ktora pilam tequile bez przegryzania cytrynka i oj jak slodka ta sama z ktora skakalam przez kaluze niewspominajac o salsie na stole w czerwonych sukieneczkach i wysokich szpilach...

bylo tak slodko dokladnie 365 dni...

madzia moja wspaniala.pusto mi strasznie w ten sobotni wieczor samej w domku wiedzac ze jest w podozy wpominajac kazda chwile szalonych wrazen....krzyczalam jeszcze madzik masz ostatnia szanse i oj jak mialam ochote ja zatrzymac...placzac cieszylam sie ze moj rok byl taki cudowny z nia tylko szkoda ze ten rok trwal tak krotko.stracilam kolejna ukochana osobe w moim zyciu.przyszedl czas na kogos nastepnego czyzby danny mial by byc ta nastpena osoba...mam przeczucie ale wole zachowac je dla siebie.

jak narazie siedze w mokrych wloskach mam kilka piegow na nosie i blekitne oczka.jak narazie tak glucho i ciemno i smutno moze nawet byloby zimno gdybym z kapieli goracej nie wyszla.dotarlo. magdy niema...i dalej placze zalewajc klawiature...stracilam kogos najblizszego     wiem ze nigdy juz nie bedzie tak samo...madzik pamietaj...prosze

twicken : :