twicken

co myslec? moze po prostu nie myslec jakos dziwnie myslenie  meczy mnie ostatnimi czasy. dzisaj mam katar i caly nos czerwony gardlo mnie boli i niemoglam spac w nocy.zasypiajac mialam dziwne mysli w glowie i sny tez byly magicznie niewytlumaczalne.wczoraj kamilion zadal mi pytanie...a jakby poprosil cie o reke to co bys powiedziala....spojrzalam  tylko w te jej sliczne czarne kocie oczka i...powiedzialabym tak...

kamilion zdziwil sie bardzo.a ja chyba przestraszylam sie wlasnych mysli o nim.przeciez to sie nigdy nie zdazy.byl juz taki moment byl pamietam go dokladnie pilismy rozowe wino i juz mialo sie cos zaczac nic sie nie zalczelo bo my chyba oboje nie potrafimy.

oczka mnie pieka.jestem dziwnie zmeczona i jeszcze bardziej nie w formie.tak sie jakos zlozylo ze przytylam...i zle mi z tym a piatkowa jutrzejsza noc czeka by wlozyc cos niezykle seksownego. coz...dzien byl najleniwszy w swiecie.przesuwalam sie z sypialni na sofy z sofy do innej sypialni skonczylam w ogrodzie porzadkujac pare drobiazgow.do collegu jutro nie pojde zaczne sobie od poniedzialku...jutro ostro pijemy panie i panowie...

spedzilam swita w polsce. zbyt dlugo by w pelni sie nimi rozkoszowac. nie mam kontaktu z babcia a szczegolnie z jej pogladami.coz...ale bacia mila i fajna tak troche kumpela czasmi.po sylwestrze dziwnym oto sposobem wymiotowalam okropnie troche przez picie truskawkowej wodki troche pewnie przez cos innego.zajmowala sie mna poprawnie. ja lezalam w zoltej poscieli a ona przynosila mi dziurawiec i miete z cytrynka.opowiedziala mi historie wszystkich jej milosci.troszke mam wspolengo z moja babcia ale tylko troszke.ogladala wszystkie zdjecia ktore przywiozlam....podobalo jej sie wszystko oprocz mojego kolczyka w jezyku.babciu bede tesknic...za TOBA...dlaczego dzisaj jestem smutna? wczoraj czekal na mnie na lotnisku nikt inna jak ian.

niebo takie fioletowawe.

ian z amsterdamu wraca wieczorem. wyslal mi smska ze milo by bylo gdyby ktos czekal na niego...jak moglabym nie poczekac...przeciez on to moj najlepszy przyjaciel...a moze cos jeszcze wiecej. wiecej napewno bo oboje wiemy tylko tak trudno byc razem.ale bede czekac jasen ze bede...to przeciez przyjemnosc czekac na iana wiedzac ze jak przyjdzie pierwsze co zrobi przytuli mnie i bedzie tak cudownie cicho i spokojnie.przeciez to jest czlowiek ktorego moglabym kochac bez najmniejszych problemow

szkoda ze troszke za pozno

danny zadzwonil.dokladnie o 21 zadzwonil i pytal o wszystko

spotykamy sie w srode i chyba troche czekam i czekam na ta srode bo jakby nowy epizod pojawia sie w moim zyciu a niedzielny wieczor spedzilam z moim bylym siedzac w mcdonalds....pilam goraca czekolade jako ze bylo bardzo zimno.

moj byly byl mily ale inny niz zwykle

mam czerwone policzki przeciez i tak nie zadzwoni a wydawal sie taki inny...kurwa mam ochote krzyczec co mam robic w domu o tej porze kurwa mam ochote krzyczec jeszcze glosniej a juz mial byc inny